Yyy przez gópie plejstejszyny i x-klocki yyy gry majom
gorszom grafikem i wymagania s kosmosu! Ale twurcy wolom konsole bo gry som
drogie i hajs się zgadza. Ale ja se moge ściągnonć emulator i grać w co kce!
PC mastah rejs!
Dobra, gimbaza na bok (uwaga! Produkt będzie zawierał memy,
ale nigdy ich dużo nie było na blogu, więc je tu powrzucam na chama, żeby było
bardziej kolorowo, bo jestem leniwy :P). Temat wojny platformowej (czyli w
zasadzie konsole vs PC) powrócił przy okazji zapowiedzi gry Red Dead Redemption
2 i faktu, że nie pojawi się ona na blaszakach.
I choć jestem graczem posiadającym tylko PC (choć od
jakiegoś roku mam tez Androida) nie czuję się jakoś strasznie źle z tego
powodu. Zanim jednak niektórzy z Was przypomną mi, że jakieś trzy lata temu
„płakałem” z powodu braku premiery GTA V powiem tak: uważam, że o ile brak serii GTA na „kompach” to grzech, tak o
konsolowy exclusive (jakim jest RDR) nie ma co się kłócić. W God of War też
nigdy nie zagram i co z tego? Byle R* kontynuował tworzenie GTA na PC i będzie
gitara J.
Rozśmiesza mnie jednak ta „wojenka” toczona na fanpejdżach,
forach, stronach internetowych i czym tam jeszcze poświęconym grom. Bo serio –
czy to wina konsolowców i konsol, że gra wychodzi tylko na ich platformy.
Więc wstydźcie się „pececiarze” i nie obrażajcie innych
graczy tylko za to, że grają na czymś innym.
(nie) Obrażajcie twórców, że nie chcą tworzyć gier na naszą
platformę!
Za to wszyscy tacy jak ja – czyli grający tylko na PC –
powinni pamiętać, że my możemy grać w WoWa, strategie, modyfikacje, Skyrim Full
HD od jakiegoś roku i nieco tańsze gry (w tym tanie serie).
Nie to, co ten konsolowy plebs.