Zgodnie z zapowiedzią sprzed dwóch tygodni postanowiłem
spróbować napisać coś o anime. Jednakże, gdy szykowałem się do pisania
stwierdziłem – po co się ograniczać? Niniejszym więc inauguruję nowa kategorię
– Kreskówki. Taka nazwa będzie lepsza, moim zdaniem.
UWAGA:
Jednakże, zanim zacznę muszę Wam się do czegoś przyznać –
praktycznie nie oglądam seriali. W telewizji i „necie” pojawiają się coraz to
nowe odcinki „Gry o tron”, „Walking Deada”, „Belle Epoque” czy innego „M jak
miłość” (komu nie spodobało się to zestawienie niech zamieści w komentarzu
kamień :P) a ja tymczasem oglądam zupełnie inny serial.
A jest nim, jak się zapewne domyśliliście z tytułu i wstępu
(oraz połowy mojej ksywy i awatara), „Dragon Ball Super”. Tylko właściwie –
dlaczego go oglądam? Początkowo, muszę przyznać, z sentymentu do „Zetki” (ach,
te lata ’90 i oglądanie tego anime na RTL7 we francuskiej wersji z polskim
lektorem :)) i chęci zobaczenia „czy Toriyama zrobi to lepiej niż zrobiono GT?”
(może kiedyś napiszę o tym dłuższy tekst)… A potem mnie to autentycznie
wciągnęło.
[Tu miał być obrazek, ale nie mogłem go znaleźć w Sieci :(]
Zaznaczyć muszę, że nie oglądałem żadnego z ostatnich dwóch
filmów kinowych przez obejrzeniem DBS, więc pierwszy i drugi arc „Super” były
dla mnie czymś nowym...
Reszta wpisu znajduje się na blogu Forum Actionum: http://forum.cdaction.pl/blogs/entry/48404-super-super-jest%C2%A0/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz