Mojemu blogowi stuknęły właśnie cztery lata (jak ten czas
leci :)), więc postanowiłem wrzucić msma. Jest to inny artykuł z ksiązki sprzed
dwóch tygodni (link),
więc tylko napiszę, że tym razem będzie mało o grach, ale więcej o filmach
animowanych. I nie jest tak głupi, jak ten poprzedni, co musze przyznać.
Przed Wami Marta Czerwiec - „Wirtualne dzieciństwo – realne
zagrożenie dla najmłodszych” (przypominam – 2013).
Gotowi? :)
(…) Twórcy przekazów medialnych zdają się nie mieć świadomości, że dziecko zachęcone umiejętnościami „latającego przyjaciela” może nabrać ochoty, aby takie umiejętności wypróbować na sobie. Takie przypadki niestety się zdarzają, a ich skutki często są tragiczne. Podobnie dzieje się, gdy dorastający chłopcy ze zdziwieniem odkrywają, że ich kolega nie „ożywa” jak postaci z gier komputerowych, które dysponują kilkoma życiami w jednej grze lub aktor, który w jednym filmie co prawda ginie, ale w kolejnym już ma się całkiem dobrze.
Nie wiem czy Autorka zauważyła, ale za wychowanie i
sprawdzanie co robi dziecko odpowiedzialni są przede wszystkim rodzice (i,
nieco później i w innych aspektach, szkoła), a nie twórcy filmów czy gier.
Ale skoro w 2013 roku wciąż pisze się o „życiach” w grach to
tak się to kończy… Aż dziwne, że o punktach nie wspomniała ;).
Reszta wpisu znajduje się na blogu Forum Actionum: https://forum.cdaction.pl/blogs/entry/48607-urodzinowy-msm/