Nie lubię, gdy takie sytuacje się zdarzają na blogu…
już miałem gotowy wpis – wystarczyło poczekać kilka godzin… a tu takie „coś”.
Fakt, że przetoczyło się to przez polskie portale (a dowiedziałem się tego z cdaction.pl),
więc głupio byłoby, gdybym ja to przemilczał. Więc wpis powstał „na szybko”.
Piszę tu, naturalnie, o najnowszym filmie, który Biały Dom
zamieścił na swoim koncie na YT, a który chyba już wszyscy widzieliście.
Ale, by dopełnić formalności:
Przyznam się Wam, że początkowo nie chciało mi się
komentować doniesień o „szkolnej strzelaninie spowodowanej grami”,
ponieważ już o tym kiedyś pisałem.
Niestety, powyższy filmik uświadomił mi moją pomyłkę – muszę o tym napisać.
Odsunę jednak na bok to, o czym już pisałem. Zajmę się samym
„dziełem” Białego Domu – tendencyjnym, nie mającym żadnego sensu wideo o „szkodliwości
gier”. No serio – brak jakiegokolwiek komentarza, odniesienia się czy nawet podania tytułów
owych brutalnych gier. Nie wspominając już, że chyba wszystkie produkcje z tego
materiału mają oznaczenia ESRB „M” i wyżej. Czyli nie są przeznaczone dla
dzieci!
Szczególnie rozwaliła mnie obecność Fallouta 4 – i to w dodatku nagranego specjalnie w momencie, gdy
gracz zabijajac cywila... łamie prawo panujące w postapokalitycznym Bostonie/Diamond City! Za co, zapewne, został za chwilę ukarany przez strażników.
Skoro już się tym tematem zająłem to postanowiłem zrobić
szybki research - i okazało się, że strzelec, Nikolas Cruz, należał do
"Junior Reserve Officers' Training Corps" oraz szkolnej drużyny
strzeleckiej (źródło: The Telegraph). Czyli tak samo, jak w większości
omawianych we wspomnianym wpisie przypadków! Co ciekawsze - miał też więcej
wspólnego z tamtymi mordercami - został relegowany ze szkoły, miał problemy
psychiczne... Szukając dalej znalazłem materiał CNN dotyczący tej sprawy - i
okazuje się, ze w ciągu 10 lat policja byłą wzywana do domu Cruzów... 45 razy!
Przy czym lokalny szeryf "przyznaje się" do 23. "Olewactwo"
amerykańskiej policji pojawia się także w innej kwestii - w lutym 2016 roku
sąsiedzi wzywali lokalne władze bezpośrednio do Cruza w obawie, że ten
"zbiera broń i szykuje się do strzelaniny" (usatoday.com).
FBI też się nie popisało: 5 stycznia - ponad miesiąc przed
strzelaniną! - otrzymali telefon o planowanej przez Cruza strzelaninie w
szkole. I nic nie zrobili! Do czego się przyznali dopiero dwa dni (!) po
masakrze. Brawo, przez was zginęło 17 osób (źródło: New York Times, FBI).
I właśnie tym prezydent Trump powinien się zająć - zarówno
kwestią dostępu do broni (nie, uzbrajanie nauczycieli to raczej nie jest dobre
rozwiązanie), jak i kwestią braku działań ze strony policji oraz FBI - jak to jest możliwe, że przy
takich podejrzeniach i informacjach NIKT przynajmniej nie obserwował Cruza?
Zrobiło się dość poważnie, więc trzeba czegoś ciut
zabawniejszego - oto fragment odcinka „Klanu”, który ostatnio pojawił się w serwisie
JoeMonster.org – nie wiem czy już go widzieliście ;).
Normalnie pod koniec myślałem, że emocje rozsadzą mi mózg –
zawsze się tak czuję podczas grania w gry komputerowe. Czy nacisnę ten
enter w odpowiednim momencie? Czy wygram dzięki temu? A co jeśli pomylę go z
shiftem albo backspacem? Tyle stresu! :)
Choć może ona ma już takiego "skilla", że
wystarczy, że naciśnie jeden przycisk i wygrywa! Pewnie jest healerem w jakimś
MMORPG i używa jednego macro -
szacun! :D
A tak bardziej serio – bardzo ciekawy obraz gracza prezentowany jest w
tych wszystkich serialach (vide„Szpital”), nie uważacie? Nic dziwnego, ze później rozmaite osoby doszukują
się we wszystkim winy „naszej” rozrywki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz