Nigdy nie pałałem miłością do produkcji w klimatach postapo
– odbiłem się od wszystkich produkcji, chyba tylko poza pierwszym
S.T.A.L.K.E.R.-em, a i on nie zdobył mojego serca. Jakiś czas temu kupiłem
sobie za punkty lojalnościowe w jednym ze sklepów internetowych Fallout: New
Vegas – i się rozczarowałem.
Dlatego, choć mocno sceptycznie, postanowiłem przetestować
Fallout 4 podczas ostatniego darmowego weekendu na STEAMie. Pierwsze wrażenie
było całkiem niezłe dzięki rozbudowanemu systemowi tworzenia postaci. Koniec
końców stworzyłem swoją bohaterkę o imieniu Gwendoline (czyli mój RPG-owy
standard ;)) i zacząłem eksplorację jej domu. Poczułem się ciut nieswojo, ale
byłem zadowolony, że moja postać ma rodzinę – męża (któremu zostawiłem
niezmieniony wygląd, bo był całkiem niezły) oraz syna. I robota-kamerdynera.
Rzecz jasna, [mcz]choć pewnie ktoś mnie za to zje ;))[] wpisałem sobie tgm i
odjazd.
Reszta wpisu znajduje się na blogu Forum Actionum: https://forum.cdaction.pl/blogs/entry/48499-ca%C5%82kiem-%C5%82adna-ta-apokalipsa/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz