Chyba wszyscy grający w RPG-i to znają – zaglądanie do
każdej skrzyni w polu widzenia (byle nie strażników czy właściciela :D),
przeszukiwanie pokonanych wrogów, zbieranie wszystkich kamieni, ziółek itd.
Tak, uprawianie zbieractwa vel chomikowanie jest silne
podczas rozgrywki. Setki przeczytanych (lub nie) listów, książek, zwojów,
tysiące roślinek i kamyczków, te tajemnicze „cosie”, które przecież mogą się
przydać… to wszystko znajduje się w ekwipunku chyba każdej postaci RPG tuż
przed finałowym bossem.
Jest to całkowicie naturalne. Dlatego pamiętam, że przeżyłem
lekki szok, gdy po ograniu trzech części Gothica zasiadłem do Obliviona. A tam
– „Jesteś przeciążony!”. „Ale jak to?” – pomyślałem wówczas. Szok był spory,
ale minął, gdy odkryłem magię „TGM” (pozdro dla kumatych, czyli pewnie
większości z Was :P).
I tutaj nasuwa mi się pewna myśl – skoro gracze uwielbiają
zbierać w grze przedmioty, których i tak nigdy nie użyją (ręka do góry kto miał
mnóstwo mutagenów w trzecim „Wiedźminie” J) to dlaczego
ograniczać im ekwipunek? Cóż, nie znam odpowiedzi – chyba po to, żeby pokazać
graczom „hola! Geralt/Dovahiin/Inkwizytor/wpisz kogolowiek nie jest tragarzem
(ani nie przechodzi z tragarzami)! Pozbądź się tej Stalowej Zbroi ważącej 100 i
zwolnij trochę ekwipunku ty egoistyczny…”. Z drugiej strony – obecnie niemal w
każdym RPG-u znajdziemy skrzynię (czy cokolwiek innego) na nasze dobra.
A nie oszukujmy się – do tych skrzyń wszystko wpada, ale
bardzo rzadko cokolwiek zostaje później wyjęte. Serio – jeśli mam 17 poziom, a
broń/zbroja są na 19 to po co mam to gdzieś zostawiać? A jak w środku ważnej
jaskini wbiję ten level to co wtedy, a? Zwykle do tych skrzyń trafia więc
fajnie wyglądający/legendarny/z fajną nazwą ekwipunek, ale za słaby dla naszej
postaci. Ot, żeby miejsce w ekwipunku się zgadzało.
W MMORPG jest dokładnie tak samo – kiedy odchodziłem z WoW
mógłbym przysiąc, że mój main miał w banku więcej klamotów niż powinno się tam
mieścić. Podejrzewa, że gdyby ten bank istniał fizycznie to, łącznie z ilością
złota, mój Marqus mógłby w nim pływać, jak Sknerus w swoim banku. No, może byłoby to bardziej niebezpieczne J.
Chciałbym zakończyć swój szybki i dość krótki wpis pytaniem
– do czego, Waszym zdaniem, potrzebne jest graczom ograniczanie ekwipunku? I
czy Wy też tak macie, że musicie to – czymkolwiek to jest - mieć w
ekwipunku/skrzyni?
PS. Najprawdopodobniej za tydzień wpisu nie będzie.
Wybaczcie J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz