Prima Aprilis, April Fools’ Day, un poisson d’avril…
Pierwszy kwietnia ma wiele nazw, ale sprowadzają się w zasadzie do jednego –
robienia innym żartów, dowcipów i tak dalej, Jednakże ja, zamiast bawić się w
jakieś fake informacje, że zostałem księdzem albo porzuciłem granie na rzecz
hodowli jedwabników, postanowiłem napisać o żartach i nawiązaniach z gier,
które zapadły mi w pamięć. Oczywistym jest, ze nie dałem rady wyłapać
wszystkiego – podzielcie się więc w komentarzach nawiązaniami w grach, które
Was rozbawiły/zapadły w pamięć ;).
Na pierwszy ogień idzie chyba najbardziej naszpikowana
żartami seria – GTA. Pierwsze, co przychodzi do głowy to „Two-Faced Turner” –
misja z „trójki”, która naśmiewa się z głównego bohatera serii Driver – czyli ówczesnych „konkurentów”
gry Rockstara.
Osobiście spodobał się się też żart R* z… samego siebie. W
jednej z misji w GTA V można otrzymać nagrodę za… bycie lepszym od CJ’a. Chyba
każdy wie, o co chodzi ;).
W tej samej grze zresztą pojawia się więcej „żarcików”.
Najlepszy jest, oczywiście, JB700, czyli samochód nawiązujący do Aston Martina
DB5 – chyba najbardziej rozpoznawalnego samochodu Jamesa Bonda.
Z kolei z Wiedźmina najlepiej zapamiętałem
nawiązania do filmów Quentina Tarantino - Kill
Billa oraz Pulp Fiction. Z tego
pierwszego CDP Red wziął Hattoriego, wytwórcę mieczy, który musiał robić
pierogi. Z tego drugiego najbardziej rozpoznawalny tekst – ostatnie słowa z
filmu (gdyby ułożyć sceny chronologicznie, rzecz jasna).
Dodatkowo, oczywiście, zapamiętałem nawiązania do polskich
filmów i seriali. Chłopaki nie płaczą
- „dałbym sobie uciąć za nią rękę. A teraz chodzę bez ręki”, Jak rozpętałem drugą wojnę światową -
„dadadadada dadadada” czy nucenie przez strażników „Deszcze niespokojne”.
Ponadto, oczywiście, nawiązanie do polskiej polityki i… „kamieni kupy”.
Oraz ta karta, jako nawiązanie do pewnej innej gry:
Skoro już o Skyrim mowa – chyba najczęściej
słyszałem (i przez to najlepiej zapamiętałem) tekst Hadvara i Ralofa o
„trafieniu więcej ode mnie” rodem z Władcy
Pierścieni.
Oczywiście, nawiązania do trylogii Tolkiena do innej kopalni
„jaj wielkanocnych”, czyli World of Warcrafta i żartu humana o
„pomyśle na filmową trylogię - Rządca
Bransoletek” [tłum. własne :P]. W kwestii żartów świetny jest też goblin i
jego „I'm a little friend. Say hello” (kto wie z jakiego to filmu - ręka do
góry ;)).
WoW to także NPC nawiązujące imionami do mniej lub bardziej
znanych celebrytów jak Haris Pilton, Harrison Jones oraz Mina Kunis.
Oczywiście, muszę też wspomnieć o Profesorze Farnsworthie
[skreślić] Putricide i jego
To już prawie koniec ;). Został jeszcze Far Cry 4 i broń-nagroda
o nazwie A.J.M. 9, czyli nawiązaniem do RoboCopa.
Jest też moja ulubiona Mafia i akcja w Corleone Hotel.
Przedostatnim żartem jest gra indie To The Moon i sekwencja,
w której walka wygląda jak w grach z serii Pokemon.
Natomiast ostatni żart pojawia się w grach (i nie tylko) tak często, że trudno
mi wskazać gdzie mi zapadała w pamięć. Koniec końców wybrałem to jako
osiągnięcie z pierwszej Magicki. Mam oczywiście na myśli
„IT’S OVER 9000!” z mojego ulubionego anime ;).
I tym akcentem zakończę :). Napiszcie czy Wam się podobało i
podajcie swoje typy :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz