W tym tygodniu odbyły się targi E3 i, muszę Wam się
przyznać, początkowo sądziłem, że będzie to kolejne, nudne E3. Ale nie,
znalazło się kilka gier, z którymi mogę zechcieć się zapoznać.
Na pierwszym miejscu, bez wątpienia, stoi Assassin’s Creed Odyssey.
Przyznam, że klimaty Sparty i Grecji bardziej mi odpowiadają
niż Egipt z Origins. Do tego wybór
płci bohatera na samym początku gry (nareszcie! :)), zapowiadana mechanika
statków à la Black Flag i… opcje
dialogowe, o których pisałem w mojej recenzji Origins! :D (dałbym link, ale przez błąd na Forum tamte moje wpisy nie
działają :/) Chyba ktoś z Ubi czyta moje teksty ;) [mcz](ta, jasne…). Jeśli
będzie ciut mniej wiedźmiński a bardziej asasyński – biorę w ciemno za mniej
niż 200 zł ze wszystkimi DLC;). Jeśli bardziej – biorę za mniej niż 150 zł ze
wszystkimi DLC ;).
Drugą grą, na którą hype Bethesda pracowała już kilka dni
wcześniej, był Fallout 76. Cóż, niby
w Fallout 4 uwielbiam budowanie osad…
ale nie bardzo lubię grać online. Więc muszę sobie odpuścić tę produkcję.
Z kolei bardziej zaskoczyła mnie obecność The Elder Scrolls VI, o którym nie wiem
absolutnie nic. Jak Beth powie coś więcej – wrócę do tematu.
Jest jeszcze kwestia Cyberpunka
2077 – czyli naszego rodzimego Fallout-o-Deus Eksa (?). Muszę przyznać, że zwiastun
przedstawiony przez Redów nastawił mnie pozytywnie do tej gry. Z całą pewnością
będę śledził dalsze losy tej produkcji i, być może, skuszę się jak tylko
wyjdzie.
Ponadto, warto jeszcze wspomnieć o nowym Battlefieldzie, w którego nie zagram z
powodów przedstawionych przy nowym Falloucie.
Niemniej, cieszę się, że akcja będzie się rozgrywać w czasach II Wojny
Światowej. I oby gra była równie dobra co Battlefield
I (moi znajomi grają w nią namiętnie).
Na zakończenie, choć poza E3, zapytam Was – czy sądzicie, że
Jak wytresować smoka 3 będzie równie
dobry co dwójka, czy DreamWorks pójdzie śladem Shreka i to spaprze? ;)
Do zobaczenia za tydzień! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz